Z czym je się je?


Blog został założony przez Inkę, swego czasu zawziętą Makoszkowiczkę. Tam kupiła pierwszego konia i poznała wyjątkowych ludzi, a między innymi uzależniającą jak same zwierzęta Artemidę. Pokazała jej stronkę i tak oto bazgrzą coś we dwie!
Inka ma lat 19, Arcia 18, łączyło je chodzenie do klasy biologiczno-chemicznej i posiadanie (z szacunkiem dla naszych wierzchowców) koni - och, pardon - stworka huculskiego i konia prawie hanowerskiego :). Mieszkają na wschodzie Polski, na dwóch krańcach województwa lubelskiego. Powinny zajmować się szkołą, nauką, obowiązkami... Ale jeszcze kiełbie im we łbie i nieraz spędzanie czasu z końmi i tym, co z nimi związane jest ich słodką ucieczką od codzienności. Interesują się tworzeniem (rysunkiem, pisaniem, etc.) a także psychologią, etologią, komunikacją międzygatunkową i hipologią oczywiście.

Blog skupia się na ich końskopochodnych przemyśleniach oraz doświadczeniach.

Zdjęcia, jeśli nie należą do nas, udostępniane są dzięki uprzejmości ich autorów.

piątek, 13 maja 2016

Myster Baz and good riding mystery

Chciałam, żeby ostatnia jazda Bazia we Wrzosówce była naprawdę udana. I wreszcie udało się zbliżyć mocniej do tego co uważam, że "jest OK". :)
Na rozgrzewce duuużo jazdy w przód w dół, zgięcia boczne szyi, ale wciąż w niskim ustawieniu, liczne przejścia. Po rozgrzewce 5 minut stępa w ręku, żeby mięśnie odpoczęły. Potem praca nad rozluźnieniem w galopie- koń mega cudownie odpuścił i wreszcie przestał napinać szyję i wisieć na ręku. Uzyskałam to poprzez ustępowania od łydki w galopie, lekkie zmiany ustawienia do wewnątrz i na zewnątrz, dużo dodań i lekkie skrócenia. Potem znowu 5 minut stępa w ręku. Na koniec praca w kłusie nad podstawieniem zadu- ustępowania od łydki, łopatki do wewnątrz, półparady na kołach. Potem praca nad zebraniem w galopie- półparady, gdzie koń mocno "siadał na zadzie" - tym razem musiał utrzymać taki chód przez dłużej niż cztery foule :) Potem kilka wężyków w kontrgalopie i rozkłusowanie znowu w przód w dół :)
Bardzo istotne jest dla mnie teraz odnalezienie prawidłowych proporcji w używaniu wodzy, gdyż zdarza mi się zbyt mocno trzymać kontakt lub kontaktu nie mieć prawie wcale- zwłaszcza na niskiej szyi. Najważniejsze jest jednak to, że musze sprawiać by koń myślał o swoich zadnich nogach i o ruchu w przód. To jest kluczowe dla dobrej pracy grzbietu i przekłada się to także na kontakt. Muszę ruch generować zamiast powstrzymywać.

 
ustępowanie od łydki


łopatka do wewnątrz

galop w rozluźnieniu i "zebraniu" hehe jak chce to użyje zadu
kłus roboczy

kłus pośredni


PS porównanie półparady w kłusie na przełomie 2 tygodni... a wystarczyło mniej się skupiać na ręku a więcej na dupce. efekt jest znaczny :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz