Ostatnio wydarzyło się parę koniastych rzeczy, ale że tempo życia jest zawrotne nie zdołałam na bieżąco spisywać.
Siedziałam na Baziulku, na samym halterze i linie. Mam bardzo fajne siodełko Winteca "close contact", czułam pod sobą ruch każdej nogi i każdą zmianę mięśni grzbietu.
Jeździłam około 7 minut, poprzedzając to pracą na linie nad wygięciami.
Po odpowiednim przygotowaniu z ziemi Baziunio:
* nawet nie drgnął przy wsiadaniu i stał dopóki nie dostał sygnału
* podążał za komunikatami dawanymi dosiadem, łydkami oraz za wskazywaniem ręką kierunku i tempa
* od razu nauczył się ustępowania od łydki oraz piruetu w stępie (wykonał ćwiczenia bez zawahania, jakby były oczywiste, a ja dzięki mojemu siodłu mogłam wyraziście prowadzić go samą miednicą :) )
* kiedy nie wymagałam zmian schodził z głową do samej ziemi
Jestem przeszczęśliwa!
Zgłębiam też ostatnio tajniki biomechaniki ruchu koni, dzięki świetnej książce Karin Blignault i artykułom w internecie.
Zamieszczam linki o końskim kręgosłupie, które pomogły mi zrozumieć co to kissing spines i jak jeździć by tego nie pogłębiać :)
Jeśli ktoś jest zainteresowany tematem:
http://www.konie.wortale.net/105-Kregoslup.html
http://equimechana.blogspot.com/2011/08/mechanika-grzbietu-konia-cz-i.html
Istota kissing spines: trwałe zejście i nacieranie wyrostków kolczastych. |
W internecie znajdzie się wiele informacji na temat tego schorzenia.
Bardzo charakterystyczna zmiana w wyglądzie konia :
Wszystkie te cechy widziałam u Bazia w dniu kiedy go poznałam, na szczęście Bazio ma tą wadę rozwiniętą w niewielkim stopniu:
Ponadto koń często podnosił tylną nogę w charakterystycznym ruchu:
Zdjęcie z internetu |
JEDYNYM możliwym rozwiązaniem problemu jest "uwolnienie" grzbietu konia z napięcia. Weterynarz zalecił lonżowanie na czambonie, co w sposób mechaniczny skłania konie do przyjęcia pozycji służącej prawidłowej pracy grzbietu.
Zdjęcie z internetu |
Ja jednak rozpoczynając pracę z koniem zawsze zaczynam od problemów psychicznych i behawiorystycznych. Rozwiązując je i ucząc Bazia posłuszeństwa, zaufania i szacunku uzyskałam jego pełne rozluźnienie psychiczne pociągające za sobą rozluźnienie fizyczne.
Najpierw Bazalt opuszczał głowę do samej ziemi w geście oznaczającym posłuszeństwo i uległość. Z czasem ta pozycja zaczęła dla niego oznaczać prawdziwy komfort fizyczny i psychiczny. Teraz koniuch dąży do "tego miejsca" (por. Karin Rohlf) w każdej możliwej okazji.
Do tego dołączam codzienny streching i masaż.
sprzedam nowy, nieużywany czambon
To jest prawdziwe piękno i magia "naturalu". Pomóc koniowi zrównoważyć się na tyle by był zdrowszy, bezpieczniejszy i szczęśliwszy :)
Zauroczona A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz