Zrobiłam sobie tygodniową przerwę od życiowych rozterek.
Było MEGA. i wow co za szał nie ma na co narzekać, mimo iż to klasowe było
Potem równie MEGA 4dniowy chilloutcik na mazurach. Tam jest pieknie, bo zawsze świeci słońce i nigdy nie pada deszcz. Swoją drogą, po raz pierwszy w życiu doznałam poparzenia słonecznego o.o Duży kciuk dla kajaków i wybornego wesela, na którym gości zabawiał DJ w rytmach latynoskich!! (dziękuje za idealny urlop)
Powracając do rzeczywistości :)
Baziu sie rozwija non toper. PAKERO
ZOLKA TEŻŻ!! I sie Olka z nią zgrała wreszcie!! :D Dziewuchy sie wyginają, ładnie pracuja mózgiem i zadem (tak, obydwie). DUMA DUMA DUMA! A jeżeli chodzi o charakter to sie już ich nie da nie kochać :) Niuniaczki moje szalone
A tutaj jakas tam ja :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz