Chciałam podziękować Ci, że jesteś kolejną osobą, która trwa w drodze do konia.
Podjęłaś się długiej i niebezpiecznej podróży. Pełnej niespodzianek, przełomowych odkryć, wzlotów ale też dołków.
Zaczęło się to tak...
Piękna, urodziwa, dobrze zbudowana klacz arabska, o braku zaufania i zaskakującej szybkości reakcji. Pierwszym krokiem milowym było pozwolenie na dotknięcie zadu bez kręcenia piruetów na przednich nogach. Czy pamiętasz to uczucie? Kiedy Zola po raz pierwszy okazała, że ufa?
Potem czekał nas dwumiesięczny okres bez jazdy, pełen wypadów na spacery do lasu, pracy z ziemi i zakochiwania się w klaczce. Pamiętam twoją twarz pełną pytań i wątpliwości. Brak wiary w to, że taka praca ma sens. Niecierpliwe oczekiwanie na rozwój sytuacji. Dziękuję za kredyt zaufania, który mi wtedy powierzyłaś. To był trudny początek trudnej przygody. Wiem jednak, ze dzięki niemu jeszcze nie raz mnie zaskoczycie :)
Zolka poczyniła ogromne postępy w każdej dziedzinie:
UJEŻDŻENIE
SKOKI
CZĘSTO BYŁO ŚMIESZNIE...
CZASAMI BYŁO SMUTNO...
PRZEŻYŁYŚMY RAZEM PIĘKNE CHWILE
DLATEGO DZIĘKUJEMY !!!
Wytrwałości w powziętej drodze. Nie przejmuj się niepowodzeniami, są nieodzownym elementem nauki i prowokują sukcesy-> ważne tylko by z każdego błędu wyciągnąć wnioski. Pamiętaj o tym co najważniejsze- pracujemy by koń stawał się zdrowszy, silniejszy i piękniejszy. A do tego by zawsze chciał, a nie był zmuszany. I życzę żebyś wciąż przekonywała się codziennie, że konie to naczynia do wlewania w nie miłości.
Trzymam kciuki, nigdy się nie poddawaj
Trwaj w drodze do konia
Artemis- Oli P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz