Z czym je się je?


Blog został założony przez Inkę, swego czasu zawziętą Makoszkowiczkę. Tam kupiła pierwszego konia i poznała wyjątkowych ludzi, a między innymi uzależniającą jak same zwierzęta Artemidę. Pokazała jej stronkę i tak oto bazgrzą coś we dwie!
Inka ma lat 19, Arcia 18, łączyło je chodzenie do klasy biologiczno-chemicznej i posiadanie (z szacunkiem dla naszych wierzchowców) koni - och, pardon - stworka huculskiego i konia prawie hanowerskiego :). Mieszkają na wschodzie Polski, na dwóch krańcach województwa lubelskiego. Powinny zajmować się szkołą, nauką, obowiązkami... Ale jeszcze kiełbie im we łbie i nieraz spędzanie czasu z końmi i tym, co z nimi związane jest ich słodką ucieczką od codzienności. Interesują się tworzeniem (rysunkiem, pisaniem, etc.) a także psychologią, etologią, komunikacją międzygatunkową i hipologią oczywiście.

Blog skupia się na ich końskopochodnych przemyśleniach oraz doświadczeniach.

Zdjęcia, jeśli nie należą do nas, udostępniane są dzięki uprzejmości ich autorów.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Zoleczka

Zmontowałam dwa filmiki z środowej pracy z Zolką i chyba mówią same za siebie :)

Jakość jak zwykie mikrofalówkowa.

Ogólna praca w stępie i kłusie:


Pierwsze próby chodów bocznych pod siodłem: ustępowania i "łopatki" plus fragment z dawniejszych skoków ;P



Dziś byłysmy na 5 godzinnym spacerku, doszłyśmy aż do miasta, ale ruch na głównej ulicy był zbyt duży i nie mogliśmy jej przeciąć (ulica na trasie Wawa- Lbn xd) .
Jak posklejam filmik to wrzuce :)

Doszedł fraczek i bryczesy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz