był tu komentarz apropo sytuacji, ale stwierdzilam ze nie bede sie nikomu narazac i usune.
Myśleć pozytywnie.
Mrówka jest już ze mną w Ducherow. Upasła się jak świnia, kondycje straciła, ale widzę dzięki niej wyraźnie jak duży postęp zrobiłam przez ten miesiąc w kwestii kontaktu. Koniec z odbijaniem od wędzidła! Dużo pomogło mi jeżdżenie na doświadczonych koniach sportowych tutaj i treningi z Olgą Michalik. Póki co 2 ;) Ale i tak z mega skutkiem.
Trening u Olgi:
*kontrola tempa: kiedy koń biegnie, to go hamujemy ciągle, jedziemy wolniej. Kiedy nie idzie, jedziemy go mocniej
*czubek głowy i ramiona do góry, brak "fali Dunaju" XD
*odrywać obie nogi, żeby sprawdzić osadzenie
*w stępie sie nie kitrać, powsrzymywać lekko ruch bioder
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz