Z czym je się je?


Blog został założony przez Inkę, swego czasu zawziętą Makoszkowiczkę. Tam kupiła pierwszego konia i poznała wyjątkowych ludzi, a między innymi uzależniającą jak same zwierzęta Artemidę. Pokazała jej stronkę i tak oto bazgrzą coś we dwie!
Inka ma lat 19, Arcia 18, łączyło je chodzenie do klasy biologiczno-chemicznej i posiadanie (z szacunkiem dla naszych wierzchowców) koni - och, pardon - stworka huculskiego i konia prawie hanowerskiego :). Mieszkają na wschodzie Polski, na dwóch krańcach województwa lubelskiego. Powinny zajmować się szkołą, nauką, obowiązkami... Ale jeszcze kiełbie im we łbie i nieraz spędzanie czasu z końmi i tym, co z nimi związane jest ich słodką ucieczką od codzienności. Interesują się tworzeniem (rysunkiem, pisaniem, etc.) a także psychologią, etologią, komunikacją międzygatunkową i hipologią oczywiście.

Blog skupia się na ich końskopochodnych przemyśleniach oraz doświadczeniach.

Zdjęcia, jeśli nie należą do nas, udostępniane są dzięki uprzejmości ich autorów.

piątek, 7 sierpnia 2015

Aha

miało być o dosiedzie i książce Musslera, tak? hehe cośchyba nie wyszło :)
Troszeczkę wyjazd w góry mnie zdezorganizował, dopiero co wraca normalny rytm życia, troszeczkę zmartwień i jeszcze więcej satysfakcji. Ale mniejsza z pitoleniem. U koni się dzieje:

*Bazalt. Najukochańszy niunio na świecie. Sens moich wszelkich wyrzeczeń i poświęceń. Za piękne fotki dziękuję w. Rozmus :)



 




 A oto jak sie bawiliśmy na pławieniu :)

 I jedna z najpiękniejszych chwil w zyciu... Zol i Mrówka kręciły się przy stawie, a mój grubcio zniknął za drzewami. Troszeczkę się scykałam, że nawiał (ogólnie to miał nad tą wodą wolną amerykankę) więc go zawołałam i zagwizdałam, a ten co?

Przygalopował do mnie ze rżeniem!!!! Ale czad, że miałam w ręku aparat Wero!

JAKI MODEL NONONO

ODDAM GRZYWĘ




*Mrówson
oj biedactwo biedactwo, na tyle ogarnia pomoce że niestety przyszedł czas na najgorsze: przebudowa mięśni.







*Zolka
Ma piękne zdjęcia na funpagu wybrane przez jej Pańcie- kto chce zapraszam.
Pod siodłem coraz lepiej chodzi!! Noo w sumie to rewelka! Dzisiaj np. robiłyśmy zagalopowania ze stój i przejścia z galopu do stój, co prawda z kilkoma kroczkami przy przejściu w dół, ale koń po kilku próbach nie wychodził z ustawienia i pozostawał luźny :) Robiłysmy tez ustepowania od lydki oraz łopatki w kłusie :) Na duży plus, wreszcie jazda na niej jest przyjemna hehe
początki bywają trudne, szczególnie kiedy koń musi zrozumieć że nie jest żyrafą... a mięśnie bolą, no cóż, niestety Mrówson, twoja kolej niunia!

No a co u mnie? Luzakowałam niedawno niesamowitych Anię i Martiniego, osiągneli świetne noty bo ponad 67% w N1, gdzie Pietrzak ocenił na 75%!! Gratuluję :)


ARTS